Jeśli facet zachowuje się tak, jakby chciał cię kontrolować albo po prostu to robi, to znaczy, że nie jest to miłość. Dziewczyny, oni to robią i zaczyna to być ich małą obsesją. Z drugiej strony, jeśli chłopak mówi Ci, że możesz robić wszystko, co chcesz, tylko nie randkować z innymi facetami to znaczy, że chce być z
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-07-05 14:51:35 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Temat: Facet zachowuje się jak chłopiec...Witam. Od jakiegoś czasu jestem w udanym związku z chłopakiem. Jest młodszy ode mnie o 3 lata, jednak jest dość dojrzały na swój wiek, ma dobra pracę, jest ambitny, chce w życiu cos osiągnąć, chciałby założyć rodzinę w przyszłości jak ja, świetnie sie dogadujemy, powiedziałabym wręcz, że jesteśmy bratnimi duszami. Od samego początku nie czułam się jakoś mega zakochana, ale czułam się z nim dobrze, bezpiecznie, i tak jest do dzisiaj. Niestety przeszkadza mi czasem to, że byc może przez to, że jest jeszcze taki młody (ma 21 lat) bywa często taki naiwny i chłopięcy. Wiele rzeczy dla mnie oczywistych muszę mu uświadamiać, tłumaczyć. Poza tym ma troszkę naiwne wyobrażenie o związkach; znamy się niespełna rok a on już snuje plany o zaręczynach, ślubie i dzieciach. Ja oczywiście też kiedyś chciałabym założyć rodzinę ale jeszcze nie teraz. Byłam juz w kilku związkach i mam niemiłe doświadczenia, potrzebuje więcej czasu aby nabrać pewności, że to TO. Za to on nie widzi świata poza mną, być może dlatego, że jestem jego pierwszą dziewczyną, ona ma dość niską samoocenę i sam mówi, że nigdy się nie spodziewał, że jakaś go zechce ;) Oczywiście próbuję mu uświadomić, że ma wiele pozytywnych cech i jest bardzo wartościowym człowiekiem i nie powinien w taki sposób o sobie myśleć. Skutek jest taki, że czasem drażni mnie jego zachowanie typu ciągłe chodzenie za mną, przytulanie, kładzenie mi głowy na ramieniu, tak jakby to on był dziewczyną w tym związku a ja powściągliwym facetem ;) Mówi, że widział na filmach ja dziewczyny rzucają się chłopakom na szyję, a że ja tego nie robię to on to robi ;) Ja po prostu nie czuję takiej potrzeby, czasem chcę sie przytulić itd i mi to wystarcza, ale chyba już wyrosłam z etapu ciągłego patrzenia sobie w oczy itd. Przypomina mi czasem małego chłopca a nie mężczyznę i zabija to często we mnie namiętność. Jednocześnie zależy mi bardzo na nim, uważam, że jest fantastycznym partnerem gdyby nie to...Po prostu czasem zastanawiam się czy będę czuła się w 100% bezpiecznie w takim związku gdy to zazwyczaj ja noszę spodnie...Nie wiem w jaki, delikatny sposób mam mu uświadomić aby był dla mnie trochę bardziej męski, że ja potrzebuję mężczyzny a nie małego chłopca? Wydaję mi się, że sam zaczął zdawać sobie już z tego sprawę, bo coś wspominał mi o tym, ale w dalszym ciągu jest jak jest. 2 Odpowiedź przez Remi 2013-07-05 15:03:37 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Facet jest zakochany, cieszy się tobą, jest wesoły, żartobliwy, pełen nadziei, ufa tobie, ma poważne plany, ma pracę, jest ambitny. To marzenie kobiety taki facet. A tu narzekasz... Znam pewien przypadek. Dziewczyna - nie lubiła ogromnie się przytulać, całować, czułe słówka mówić, to było jej obce. Nagle poznała faceta i odkryła, że to uwielbia, że chce, że potrzebuje, że umie. Dlaczego? Bo się zakochała a Ty?Czego szukasz - gościa, który zacznie cie ustawiać, który będzie obojętny czasem, dla którego będziesz dodatkiem, a nie częścią życia, a może sama nie wiesz czego chcesz?Byłaś w nieudanych związkach, tu spokój, tu pewność gościa, a może ty potrzebujesz emocji złych? Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 3 Odpowiedź przez mon9 2013-07-05 15:09:29 mon9 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-23 Posty: 79 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...Może taki poprostu jest? Potrzebuje więcej czułości niż Ty? ciesz się, bo jest zakochany i Ci to okazuje! A chyba nie jest chłopcem skoro mówi już o Waszej przyszlości... Zaanalizuj jak Ty się zachowujesz, czy niezbyt często przejmujesz ster i dowodzenie w związku, bo dla wielu facetów to wygodne i wtedy wcale nie są męscy. Ja założyłam kiedyś wątek o moim facecie, który też mi się wydawał chłopcem, a nawet egoistą. To ja byłam tą silniejszą stroną. Poprostu mu powiedziałam, że mi się to nie podoba. Trochę się zmienił, ale nadal czasem mdli mnie od jego słodkich słówek i przytulanek uwielbia się do mnie przytulać jak dziecko i jak śpimy to zawsze ja go obejmuje rozumiem, że taki jest i potrzebuje dużo czułości... i zaczynam to bardziej doceniać! A męskości mu nie brakuje i zawsze to podkreślam! porozmawiaj z nim o tym co Ci się nie podoba, ale na pewno nie mów, że nie jest męski, bo to bardzo czuly punkt 4 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 15:10:37 Ostatnio edytowany przez blackangel22 (2013-07-05 15:18:14) blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...A gdzie ja napisałam, że oczekuje złych emocji? Czy napisałam, że jest złym człowiekiem itd? Sama zaznaczyłam, że jest wspaniały. Jesteś facetem i widać wszystko dla Ciebie jest proste i klarowne, dla mnie nie. Owszem, czasem nie wiem czego chcę, jestem kobietą i uważam to za normalne. Napisałam przecież, że od samego początku nie czułam się mega zakochana, to uczucie dojrzewało dłużej zanim sobie uświadomiłam co czuję, to coś złego, że nie jestem wylewna i nie umiem być taka jak on ?:/ Traktujesz to jak zarzut 5 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 15:15:53 Ostatnio edytowany przez blackangel22 (2013-07-05 15:24:21) blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... mon9 napisał/a:Może taki poprostu jest? Potrzebuje więcej czułości niż Ty? :) ciesz się, bo jest zakochany i Ci to okazuje! A chyba nie jest chłopcem skoro mówi już o Waszej przyszlości... Zaanalizuj jak Ty się zachowujesz, czy niezbyt często przejmujesz ster i dowodzenie w związku, bo dla wielu facetów to wygodne i wtedy wcale nie są męscy. Ja założyłam kiedyś wątek o moim facecie, który też mi się wydawał chłopcem, a nawet egoistą. To ja byłam tą silniejszą stroną. Poprostu mu powiedziałam, że mi się to nie podoba. Trochę się zmienił, ale nadal czasem mdli mnie od jego słodkich słówek i przytulanek :) uwielbia się do mnie przytulać jak dziecko i jak śpimy to zawsze ja go obejmuje :) rozumiem, że taki jest i potrzebuje dużo czułości... i zaczynam to bardziej doceniać! A męskości mu nie brakuje i zawsze to podkreślam! porozmawiaj z nim o tym co Ci się nie podoba, ale na pewno nie mów, że nie jest męski, bo to bardzo czuly punkt :)Tak właśnie mam zamiar z nim o tym porozmawiać, tylko nie wiem jak aby go nie zranić... wiem, że to czuły punkt, on w dodatku ma wiele kompleksów więc nie chcę go dodatkowo "dobijać" ;) Co do dowodzenia w związku to fakt, często ja przejmuje ster, bo on mnie o wszystko pyta, o zgodę na dokładkę np:/ czasem mnie to śmieszy ale tak nie może zawsze być. Chce aby sam podejmował pewne decyzje, ale z tym ciężko... Nie chcę być strona dominująca w związku. Co do jego męskości mam zastrzeżenia niestety:/ Chciałabym aby uwierzył bardziej w siebie... Jeśli chodzi o smużenie planów na przyszłość to jest odpowiedzialny, nie chodziło mi o to, że jest niedojrzały tylko o ta konkretną sferę... Poza tym on nie ma doświadczenia w związkach i boję się, że nie wie na co się pisze, że kiedyś będzie żałował, że jest na razie na to za młody... 6 Odpowiedź przez Remi 2013-07-05 15:24:03 Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Ale ten facet ma wszystko co powinien. Ma pracę, ma ambicje, ma plany, marzenia. Być może miał niską samoocenę, ale ona wzrośnie i przyjdzie czas, że ty możesz mieć problem. Bo kobiety zawsze się pojawiają...Ja lubię się przytulać, obejmować, robić różne głupotki i to jest uznawane za plus. A jak wygląda, gdy kobieta zachowuje się męsko, wtedy poznam jak zachowuje typowy mężczyzna wg ciebie? Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 7 Odpowiedź przez mon9 2013-07-05 15:26:56 mon9 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-23 Posty: 79 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... To przy następnej sytuacji gdy on pyta Cię o zdanie powiedz, że chcesz,aby on zadecydował. Albo poproś go o radę albo podjęcie decyzji i dodaj, że szanujesz i cenisz jego zdanie jako swojego wspanialego mężczyzny, wspomnij od razu o tym, że potrzebujesz wiekszego wsparcia, zdecydowania jako kobieta i odważnie powiedz, że masz dość bycia sterem. Pytaj o jego zdanie, oswój z jego wyrażaniem. Moim zdaniem go nie urazisz, nie da się ustrzec przed wzajemną krytyką w związku i trzeba się nauczyć z nią żyć, podkreślaj tylko fakt, że jest cudownym facetem. Na samym początku jak bylismy razem, to on był typem macho, a ja zagubioną dziewczynką, teraz role się odwrocily. ale bylam tak niepewna siebie, że nie umiałam pokroić kiełbasy na grilla bo nie wiedzialam w ktora strone on bedzie chcial! To wszystko siedzi w glowie 8 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 15:33:26 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Ale ten facet ma wszystko co powinien. Ma pracę, ma ambicje, ma plany, marzenia. Wiem o tym i doceniam to bardzo, ale nie to jest problemem tylko co może miał niską samoocenę, ale ona wzrośnie i przyjdzie czas, że ty możesz mieć problem. Bo kobiety zawsze się pojawiają...Co masz na myśli, że ja kiedyś mogę mieć problem? Ja nie zarzucam mu niskiej samooceny jako wadę tylko chcę mu pomóc...Sama mam niską samoocenę i wiem jak to jest. Rozumiem, że sugerujesz, że mnie zdradzi kiedyś tak? ;]Ja lubię się przytulać, obejmować, robić różne głupotki i to jest uznawane za plus. Ja że nie rozumiesz tego co czuję więc nie brnij w to bo nie pomagasz mi ;) Każdy ma jakiś swój wymyślony ideał. Napisałam tu aby prosić o poradę jak porozmawiać z facetem aby dojść do porozumienia nie raniąc go a nie czytać jaka jestem niewdzięczna i że go rzekomo nie doceniam... 9 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 15:36:38 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... mon9 napisał/a:To przy następnej sytuacji gdy on pyta Cię o zdanie powiedz, że chcesz,aby on zadecydował. Albo poproś go o radę albo podjęcie decyzji i dodaj, że szanujesz i cenisz jego zdanie jako swojego wspanialego mężczyzny, wspomnij od razu o tym, że potrzebujesz wiekszego wsparcia, zdecydowania jako kobieta i odważnie powiedz, że masz dość bycia sterem. Pytaj o jego zdanie, oswój z jego wyrażaniem. Moim zdaniem go nie urazisz, nie da się ustrzec przed wzajemną krytyką w związku i trzeba się nauczyć z nią żyć, podkreślaj tylko fakt, że jest cudownym facetem. Na samym początku jak bylismy razem, to on był typem macho, a ja zagubioną dziewczynką, teraz role się odwrocily. ale bylam tak niepewna siebie, że nie umiałam pokroić kiełbasy na grilla bo nie wiedzialam w ktora strone on bedzie chcial! To wszystko siedzi w glowie Dokładnie;) Staram się właśnie dawać mu wolną rękę, czasem mówię wprost; sam zadecyduj Może kiedyś się tego nauczy, nabierze innych nawyków;) Mam wrażenie, że już jest pewniejszy i łatwiej podejmuje sam decyzje niż kiedyś Nie pozostaje nic innego jak powiedzieć mu wprost o moich odczuciach i oczekiwaniach, mam nadzieję, że się wszystko ułoży;) 10 Odpowiedź przez Remi 2013-07-05 15:40:17 Ostatnio edytowany przez Remi (2013-07-05 15:59:00) Remi Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-25 Posty: 5,472 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Zapytałem się czego szukasz, czy wiesz co chcesz, stwierdziłaś, że nie wiesz, bo jesteś kobietą. Ale jakiej Ty porady szukasz? Jak zmienić drugiego człowieka, jak go nauczyć? To niemożliwe, bo jedną ma się naturę. Nie pasuje coś, to powiedz mu o tym otwarcie, w końcu jak piszesz to ty nosisz spodnie. I on zrozumie albo wszystko się rozsypie. Więcej odwagi i wiary w was mam takie wrażenie, że autorka nie za bardzo lubi rozmawiać, raczej słuchać tego, co pasuje, raczej nie namyśla się dlaczego, a chce prostego potwierdzenia swoich obaw, zdania. Nie szuka rozwiązań, bo obce jest zrozumienie drugiej osoby. Liczy się to co ja chcę i jak ja chcę. On jest jaki jest, czemu by nie akceptować go jakim jest, a szukać tego kim się chce by ktoś był. Związek to MY. To nie - JA i moje myśli tylko. To MY. I założę się, że on nie zrozumie ni w ząb co autorka mu powie. Bo jak zrozumieć, gdy jest się sobą, a ktoś ciebie nie akceptuje jakim się jest???Pozdro. I tyle w temacie, bo czekają atrakcje przepiękne mnie Raz się żyje, więc przestań patrzeć, na to co powiedzą inni tylko :Rób to co uważasz za stosowne ! 11 Odpowiedź przez bartek87 2013-07-05 16:09:30 bartek87 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-29 Posty: 67 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...blackangel22 zamiast się cieszyć, ze się tobą interesuje to narzekasz, a powiem Ci ostro że za parę lat jak już będziesz stara i pomarszczona to żaden na Ciebie nie spojrzy więc zmień podejście. Jak ja nie lubię takich oziębłych bab. 12 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 16:15:28 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Remi napisał/a:Zapytałem się czego szukasz, czy wiesz co chcesz, stwierdziłaś, że nie wiesz, bo jesteś kobietą. Ale jakiej Ty porady szukasz? Jak zmienić drugiego człowieka, jak go nauczyć? To niemożliwe, bo jedną ma się naturę. Nie pasuje coś, to powiedz mu o tym otwarcie, w końcu jak piszesz to ty nosisz spodnie. I on zrozumie albo wszystko się rozsypie. Więcej odwagi i wiary w was mam takie wrażenie, że autorka nie za bardzo lubi rozmawiać, raczej słuchać tego, co pasuje, raczej nie namyśla się dlaczego, a chce prostego potwierdzenia swoich obaw, zdania. Nie szuka rozwiązań, bo obce jest zrozumienie drugiej osoby. Liczy się to co ja chcę i jak ja chcę. On jest jaki jest, czemu by nie akceptować go jakim jest, a szukać tego kim się chce by ktoś był. Związek to MY. To nie - JA i moje myśli tylko. To MY. I założę się, że on nie zrozumie ni w ząb co autorka mu powie. Bo jak zrozumieć, gdy jest się sobą, a ktoś ciebie nie akceptuje jakim się jest???Pozdro. I tyle w temacie, bo czekają atrakcje przepiękne mnie Chyba nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że CZASEM nie wiem czego chcę, jak każda kobieta z resztą. Co do najważniejszych kwestii to wiem i nie musisz się martwic ;] Jakiej porady szukam też byś wiedział gdybyś uważnie przeczytał moj post...A skąd możesz wiedzieć co myślę i czuję? Taki wniosek bo nie zgadzam się z tym co piszesz? Owszem nie zgadzam, po pierwsze napisałam tu z prośba o radę a Ty zamiast tego tylko mnie oceniasz i krytykujesz. Po drugie nie jestem osoba zamkniętą, u której wszystko musi być po jej myśli... widzę, za to, że Ty kompletnie nie rozumiesz istoty mojego problemu tylko wymyślasz różne uwagi pod moim adresem. Nie jesteś w stanie pomóc to nie pisz. Dlaczego znowu twierdzisz, że ja go nie chcę zrozumieć na litość Boską???? !! Robisz ze mnie jakiegoś potwora, a ja chce tylko ulepszyć relacje między nami i rozwiać wątpliwości. Myślałam, że kobiety mi w tym pomogą ale głównie udziela się tu mega gadatliwy facet ;] Gdybym nie szukała rozwiązań to bym tu nie pisała. Więc jakie podsuniesz mi rozwiązanie? Bo jak na razie nie usłyszałam żadnego prócz tego co napisałam wcześniej, że wiem, że muszę z nim porozmawiać. W dodatku wkręcasz mi, że jestem egoistką?! Wiem, że jest jaki jest, ale są zachowania, które nas w kimś innym irytują, czy muszę kochać wszystkie wady drugiej osoby? Nie. Moga mi przeszkadzać ale fakt faktem akceptuje go takim jakim jest. Gdyby ludzie nie pracowali nad związkami bo trzeba akceptować wszystko takie jakie jest to nie wiem czy te związki byłyby udane. I skąd wniosek, że nie zrozumie co mu powiem? Myślę, że nie tylko zrozumie ale nawet sam o tym wie. Trudny temat tu poruszyłam i trochę żałuję bo ciężko oczekiwać zrozumienia w takiej delikatnej kwestii. 13 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 16:16:39 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... bartek87 napisał/a:blackangel22 zamiast się cieszyć, ze się tobą interesuje to narzekasz, a powiem Ci ostro że za parę lat jak już będziesz stara i pomarszczona to żaden na Ciebie nie spojrzy więc zmień podejście. Jak ja nie lubię takich oziębłych ciesz się, że nie jestem Twoja oziębłą baba;] 14 Odpowiedź przez masajka 2013-07-05 16:26:06 masajka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-25 Posty: 592 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Wygląda to tak, że chłopak jest zakochany, ma plany na przyszłość, a Ty chyba nie do końca jesteś tak zaangażowana jak on. To, co Ci przeszkadza to...on, jego charakter. Chcesz zmienić chłopaka, bo Ci do końca nie pasuje. Czy nie jest tak, że jesteś z nim, bo czujesz się z nim bezpiecznie, pewnie, a tego potrzebujesz po wcześniejszych nieudanych związkach? Odpowiedz szczerze na to pytanie, niekoniecznie mnie, przede wszystkim sobie. Bo może właśnie w tym tkwi problem, że nie wiesz, czy tak naprawdę wiążesz z nim swoją przyszłość.. 15 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 16:31:09 Ostatnio edytowany przez blackangel22 (2013-07-05 18:49:32) blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... masajka napisał/a:Wygląda to tak, że chłopak jest zakochany, ma plany na przyszłość, a Ty chyba nie do końca jesteś tak zaangażowana jak on. To, co Ci przeszkadza to...on, jego charakter. Chcesz zmienić chłopaka, bo Ci do końca nie pasuje. Czy nie jest tak, że jesteś z nim, bo czujesz się z nim bezpiecznie, pewnie, a tego potrzebujesz po wcześniejszych nieudanych związkach? Odpowiedz szczerze na to pytanie, niekoniecznie mnie, przede wszystkim sobie. Bo może właśnie w tym tkwi problem, że nie wiesz, czy tak naprawdę wiążesz z nim swoją przyszłość..Bo to prawda nie jestem zaangażowana tak bardzo jak on... I na dzień dzisiejszy nie jestem pewna niczego. Boję sie kolejnej porażki, że okaże się, że to nie ten, że to nie to, stąd ten strach przed zaangażowaniem. Może własnie przez to na siłę wymyślam jakies problemy, niedociągnięcia, nie wiem. Wiem, że ideałów nie ma, i może problem nie tkwi w tym, że coś mi w nim nie pasuje tylko własnie w tej niepewności... A niepewność rodzi się z tego, że nie wiem czy już jest emocjonalnie gotowy na coś tak poważnego. I takie błędne uważa, że tak, ja uważam, że jest jeszcze za wcześnie. 16 Odpowiedź przez masajka 2013-07-05 16:39:04 masajka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-25 Posty: 592 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Ja to widzę tak, być może za szybko weszłaś w ten związek, tamten poprzedni może jeszcze nie do końca był ,,przetrawiony" przez Ciebie. Nie poukładałaś sobie wszystkiego, nie zapytałaś siebie, czego chcesz, jakiego związku, jakiego faceta itd. I stąd te trzeba wiedzieć, kim się jest, czego się chce, dopiero potem można budować coś trwałego. 17 Odpowiedź przez smutasek210 2013-07-05 17:35:28 smutasek210 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 13 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...A ja doskonale Cię że miałam i jednak troszkę nadal mam taki problem ze swoim po żółto się zmienia .Rozmawiam z nim często, proszę go albo powiedział co go irytuje w moim zachowaniu a następnie mówię co mi się nie podoba, dobra moim zdaniem technika bo wie że nie tylko jemu coś nie wychodzi ale i Tobie więc można powiedzieć że wychodzić na czuje się gorszy a można powiedzieć że poprawia mu się troszkę samoocena , bo wie że w Tobie tak jak i w każdym jest coś co można zmienić żeby było lepiej ;-)Nie wiem czy pomogłam ale się starałam ;-) Życzę miłej rozmowy i doskonałych efektów. 18 Odpowiedź przez bartek87 2013-07-05 17:46:21 bartek87 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-29 Posty: 67 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...To jest śmieszne chłopak się stara źle, nie będzie się starał też źle, co wy ze sobą macie kobiety . Nie toleruję oziębłych kobiet więc tak nigdy moją nie będzie. 19 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 18:25:41 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... bartek87 napisał/a:To jest śmieszne chłopak się stara źle, nie będzie się starał też źle, co wy ze sobą macie kobiety . Nie toleruję oziębłych kobiet więc tak nigdy moją nie skąd w ogole wiesz, czy jestem oziębła czy nie? znasz mnie ? ;] 20 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 18:33:12 Ostatnio edytowany przez blackangel22 (2013-07-05 18:41:30) blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... masajka napisał/a:Ja to widzę tak, być może za szybko weszłaś w ten związek, tamten poprzedni może jeszcze nie do końca był ,,przetrawiony" przez Ciebie. Nie poukładałaś sobie wszystkiego, nie zapytałaś siebie, czego chcesz, jakiego związku, jakiego faceta itd. I stąd te trzeba wiedzieć, kim się jest, czego się chce, dopiero potem można budować coś nie, wszystko przetrawiłam, wcześniej długo byłam sama. Wiem czego chce, wiem jakiego chce związku i taki związek tworzę teraz, a facet z którym jestem jest takim o jakim zawsze marzyłam. Problem w tym, że to nie cały związek jest pomyłką tylko chciałabym coś zmienić na lepsze jednocześnie nie zmieniając go na siłę:/ Po prostu żeby sam zrozumiał pewne sprawy, tego, że potrzebuję w 100% poczucia bezpieczeństwa aby móc się w 100% zaangażować. Nie do końca tak jest więc stąd te obawy. Na razie jestem szczęśliwa tylko nie wiem czy to co teraz wzbudza we mnie jedynie uśmiech i jakiś tam dyskomfort kiedyś będzie powodem zgrzytów i konfliktów - a tego bym nie chciała. Swoją drogą nie ma ideałów, może z czasem dojrzeje jako mężczyzna i będzie już tylko z nim o tym. 21 Odpowiedź przez blackangel22 2013-07-05 18:35:55 blackangel22 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-08 Posty: 17 Wiek: 22 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... smutasek210 napisał/a:A ja doskonale Cię że miałam i jednak troszkę nadal mam taki problem ze swoim po żółto się zmienia .Rozmawiam z nim często, proszę go albo powiedział co go irytuje w moim zachowaniu a następnie mówię co mi się nie podoba, dobra moim zdaniem technika bo wie że nie tylko jemu coś nie wychodzi ale i Tobie więc można powiedzieć że wychodzić na czuje się gorszy a można powiedzieć że poprawia mu się troszkę samoocena , bo wie że w Tobie tak jak i w każdym jest coś co można zmienić żeby było lepiej ;-)Nie wiem czy pomogłam ale się starałam ;-) Życzę miłej rozmowy i doskonałych dokładnie, ja go często pytam o to co mu się we mnie nie podoba i chcę to zmienić. To nie jest tak, że ja tylko od niego wymagam Bóg wie czego Może on po prostu potrzebuje czasu aby dojrzeć jako za pomoc 22 Odpowiedź przez masajka 2013-07-05 20:01:49 masajka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-25 Posty: 592 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... blackangel22 napisał/a:Absolutnie nie, wszystko przetrawiłam, wcześniej długo byłam sama. Wiem czego chce, wiem jakiego chce związku i taki związek tworzę teraz, a facet z którym jestem jest takim o jakim zawsze marzyłam. Problem w tym, że to nie cały związek jest pomyłką tylko chciałabym coś zmienić na lepsze jednocześnie nie zmieniając go na siłę:/ Po prostu żeby sam zrozumiał pewne sprawy, tego, że potrzebuję w 100% poczucia bezpieczeństwa aby móc się w 100% zaangażować. Nie do końca tak jest więc stąd te obawy. Na razie jestem szczęśliwa tylko nie wiem czy to co teraz wzbudza we mnie jedynie uśmiech i jakiś tam dyskomfort kiedyś będzie powodem zgrzytów i konfliktów - a tego bym nie chciała. Swoją drogą nie ma ideałów, może z czasem dojrzeje jako mężczyzna i będzie już tylko z nim o ile ze sobą jesteście? Może po prostu potrzebujesz więcej czasu, żeby zaufać na 100%.Dokładnie, nie ma ideałów. Po prostu trzeba akceptować wady, a jak są nie do zaakceptowania to wtedy nie ma przyszłości. Nie twierdzę, że tak jest u Ciebie, tylko przyszło mi do głowy, że może on nie jest w stanie Ci dać tego, czego Ty potrzebujesz. I tu raczej nie nastąpi, że on sam na coś wpadnie. Bo skoro taki jest, tak widzi związek, to tego nie da się zmienić. Może po prostu macie inną wizję związku? 23 Odpowiedź przez smutasek210 2013-07-05 21:52:57 smutasek210 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 13 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... blackangel22 napisał/a:smutasek210 napisał/a:A ja doskonale Cię że miałam i jednak troszkę nadal mam taki problem ze swoim po żółto się zmienia .Rozmawiam z nim często, proszę go albo powiedział co go irytuje w moim zachowaniu a następnie mówię co mi się nie podoba, dobra moim zdaniem technika bo wie że nie tylko jemu coś nie wychodzi ale i Tobie więc można powiedzieć że wychodzić na czuje się gorszy a można powiedzieć że poprawia mu się troszkę samoocena , bo wie że w Tobie tak jak i w każdym jest coś co można zmienić żeby było lepiej ;-)Nie wiem czy pomogłam ale się starałam ;-) Życzę miłej rozmowy i doskonałych dokładnie, ja go często pytam o to co mu się we mnie nie podoba i chcę to zmienić. To nie jest tak, że ja tylko od niego wymagam Bóg wie czego Może on po prostu potrzebuje czasu aby dojrzeć jako za pomoc Widzę że nie którzy nie rozumieją że chce się doskonalić swój związek ;-)Jeśli w jakimś stopniu Ci pomogłam to się cieszę .Pozdrawiam . 24 Odpowiedź przez masajka 2013-07-05 22:58:38 masajka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-25 Posty: 592 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... smutasek210 napisał/a:Widzę że nie którzy nie rozumieją że chce się doskonalić swój związek ;-)Jeśli w jakimś stopniu Ci pomogłam to się cieszę .Pozdrawiam .Doskonalenie nie polega na zmienianiu drugiej osoby. 25 Odpowiedź przez takijedenfacet820 2013-07-05 23:04:03 takijedenfacet820 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-09 Posty: 865 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... blackangel22 napisał/a:masajka napisał/a:Ja to widzę tak, być może za szybko weszłaś w ten związek, tamten poprzedni może jeszcze nie do końca był ,,przetrawiony" przez Ciebie. Nie poukładałaś sobie wszystkiego, nie zapytałaś siebie, czego chcesz, jakiego związku, jakiego faceta itd. I stąd te trzeba wiedzieć, kim się jest, czego się chce, dopiero potem można budować coś nie, wszystko przetrawiłam, wcześniej długo byłam sama. Wiem czego chce, wiem jakiego chce związku i taki związek tworzę teraz, a facet z którym jestem jest takim o jakim zawsze marzyłam. Problem w tym, że to nie cały związek jest pomyłką tylko chciałabym coś zmienić na lepsze jednocześnie nie zmieniając go na siłę:/ Po prostu żeby sam zrozumiał pewne sprawy, tego, że potrzebuję w 100% poczucia bezpieczeństwa aby móc się w 100% zaangażować. Nie do końca tak jest więc stąd te obawy. Na razie jestem szczęśliwa tylko nie wiem czy to co teraz wzbudza we mnie jedynie uśmiech i jakiś tam dyskomfort kiedyś będzie powodem zgrzytów i konfliktów - a tego bym nie chciała. Swoją drogą nie ma ideałów, może z czasem dojrzeje jako mężczyzna i będzie już tylko z nim o na 100% są śmierć i podatki. Grozi Ci paraliż analityczny. Porozmawiajcie o waszych wizjach związku. Opowiedz mu o tym czego nauczyły Cię poprzednie związki. To może długo potrwać ale chyba najszybciej "dorośnie" jeśli pozbędzie się kompleksów (łatwiej by było pisać gdyby było wiadomo jakie). Rozmawianie o wadach może dać jakiś efekt. Ze swojej strony mogę zasugerować abyś pozwoliła mu pomóc sobie w realizacji swoich planów, niech będzie osobą do której zwracasz się o pomoc, pytasz o zdanie. W ten sposób stworzysz mu środowisko, w którym sam zacznie się zmieniać. Dobrze by było aby on postępował podobnie ale to on ma zacząć nosić spodnie a nie Ty. Rozważ czy nie warto by poczytać/podsunąć mu jakichś książek o relacjach, związkach i doskonaleniu się, szczególnie z dziedzin, które go interesują. Jeśli masz jakikolwiek problem z takim zachowaniem (piszę bo "wygadana" jesteś ) i kiedyś byłabyś w stanie wypomnieć mu cokolwiek co zrobisz w ramach takiej "terapii" to szczerze radzę nawet nie zaczynaj. To łamie serce 100 razy bardziej niż zerwanie przez sms. 26 Odpowiedź przez agnik 2013-07-06 09:12:08 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Nie rozumiem skąd ta nagonka na autorkę, że niby nie wie czego chce, jak ma dobrego faceta to chciałaby złego, to jest myślenie ja widzę, że po prostu chciałaby mieć mężczyznę nie chłopca, tak żeby jej relacja nie przypomina relacji matki z synem, nie widzę też w jej postach tego, że pragnie silnej męskiej dominacji. Raczej widzę tu tęsknotę do partnera, takiego będącego na równi z nią, który też by założył od czasu do czasu te związkowe spodnie. Natomiast tu mamy słodkiego chłopca, któremu nic zarzucić nie można, bo jest kochany, miły, nie skrzywdzi, lubi się przytulać, ma jakieś tam ambicje i marzenia o wspólnej przyszłości, ale problem polega na tym, że to tylko chłopiecJa spotkałam kilku takich na swojej drodze, wręcz w pewnym momencie miałam wrażenie, że działam na tego typu egzemplarze jak magnes, z tym, że u mnie sytuacja była inna, oni wszyscy byli minimum 3 lata starsi ode mnie, niby kandydaci na stałego partnera idealni, ale zawsze było to ale...Nie wiem jak z Twoim, może uda mu się jeszcze dojrzeć, zmienić, ale warto z nim szczerze porozmawiać czego potrzebujesz w takim stałym związku, delikatnie ale bez owijania w bawełnę, mówić otwarcie o zachowaniach, które Cię drażnią ale i o tych, które Ci się podobają, warto jednak zadbać o to, by nie miało to takiego efektu, że będzie tańczył tak jak mu zagraż, będzie to sztuczne i na siłę. On ma brać pod uwagę Twoją opinie, a nie się jej podporządkowywać. GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 27 Odpowiedź przez masajka 2013-07-06 10:10:31 masajka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-25 Posty: 592 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...Agnik, ja to wszystko rozumiem, tylko bycie męskim wynika z pewnych zachowań, a te zachowania wynikają, jak ktoś sam siebie postrzega. I jeśli on czuje się chłopcem, to tak się zachowuje. Fakt, jest młody, więc może dojrzeć, ale czy tak się stanie nie wiemy. Nie można przewidzieć, w którą stronę pójdzie jego rozwój. O to mi tylko chodzi, a autorkę jak najbardziej rozumiem. 28 Odpowiedź przez mery90 2013-07-06 10:28:32 mery90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-05 Posty: 1,748 Wiek: 25 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Hmmm autorko, mnie ciekawi jedna rzecz;) tylko bron boze nie uznaj tego za atak;) a wiec ciekawi mnie czy Ty nie massz osobowosci dominujacej. Wydaje mi sie, ze nawet jesli on by 'zmeznial' Tobie by to zbytnio nie przeszkadzalo. Z Twoich postow wyciagam wnioski, ze to Ty lubisz byc tzw. Alfa;) tez mi przeszlo przez mysl, ze za bardzo w glowie masz poprzednie zwiazki. Moze faktycznie za wczesnie sie za to wzielas? Ale to i tak juz jest nieistotne. Co ja bym Ci poradzila? Poslac go na silownie. Niech cwiczy, bedzie w towarzystwie innych mezczyzn, to mu doda wiary w siebie. Wiem co mowie;) ja jakis czas temu bylam identyczna jak Twoj facet, choc jestem kobieta wiec niby mam do tego prawo. Ale ja taka nie chcialam byc. Zawsze chcialam byc silna, ale nie silniejsza od faceta. I udalo sie. Jednak razem z przyjsciem tej mojej sily odeszla jakas czastka mojej wrazliwosci... W wieku 20lat tak wlasnie wyglada milosc. Tulaski, buziolki i inne. Kiedys Kochana moze Ci tego zabraknac;)A swoja droga, jesli nie chcialas zeby mezczyzni wypowiadali sie w tym temacie, trzeba to bylo podkreslic na poczatku watku;)Pozdrawiam 2:12 Majeczka, nasz caly swiat <3<3<3 29 Odpowiedź przez THE PUNISHERR 2013-07-06 11:50:12 THE PUNISHERR Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-13 Posty: 32 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...Witam Wszystkich Serdecznie:)Po przeczytaniu postu Autorki jak i wszystkich odpowiedzi doszedłem do wniosku że nikt nie wziął pod uwagę iż Bohaterka postu jest pierwszą kobietą swojego chlopaka i stąd moga sie brac te jego majac wczesniej żadnej kobiety chłopak poprostu uczy się na "zdrowym organizmie"i jak przeczuwam może poprostu nie wie jakiego byś go chciała uważam iż Powinnaś z nim szczerze na spokojnie porozmawiać-wytłumaczyć że potrzebujesz oparcia sli to do Niego dotrze to Sama zobaczysz efekty a jesli nie no to coź....Tak czy owak porozmawiaj z 30 Odpowiedź przez mery90 2013-07-06 12:30:39 mery90 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-06-05 Posty: 1,748 Wiek: 25 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Hmmm The Punisher ma 100% racji wg mnie 2:12 Majeczka, nasz caly swiat <3<3<3 31 Odpowiedź przez krokodyl666 2013-07-06 15:41:59 krokodyl666 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-25 Posty: 1,018 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec...Moze trzeba poczekac az dorosnie. Facet w takim wieku to jeszcze dziecko;P. 32 Odpowiedź przez THE PUNISHERR 2013-07-06 19:48:06 THE PUNISHERR Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-13 Posty: 32 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... krokodyl666 napisał/a:Moze trzeba poczekac az dorosnie. Facet w takim wieku to jeszcze dziecko; mylisz sie:)oczywiście są na pewno wyjątki które potwierdzają Twoją tezę,ale większość normalnych facetów w tym wieku już dziećmi nie są...Osobiście uważam iż to niezależy od wieku czy płci...wiem to sam po sobie bo mimo iż bylem 2 lata młodszy to laska wobec której miałem poważne zamiary zachowywała się najwyżej na 16 a nie 23...Po tym jednym przypadku nie uogólniam reszty Kobiet wiadomo że na 100% jakiś margines musi się pojawić... to tak małą dygresją..Jeszcze raz powtórze:Facet zbiera doświadczenia jak sam zobaczy że Ty potrzebujesz oparcia i tego żeby On też decydował to wierze że Stanie na wysokości zadania:)Pozdrawiam 33 Odpowiedź przez saffari 2013-07-06 23:39:41 saffari Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 607 Wiek: 23 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Jestes jego pierwsza dziewczyna, uczy sie zwiazku, jest zakochany i za jakis czas na pewno 'dorosnie' do bycia mezczyzna. Daj mu troche czasu Relationships are like addiction. Cut it off clean and fast. If you ever find yourself tempted to go back, run away and don't look back! 34 Odpowiedź przez takijedenfacet820 2013-07-07 00:17:22 takijedenfacet820 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-09 Posty: 865 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... krokodyl666 napisał/a:Moze trzeba poczekac az dorosnie. Facet w takim wieku to jeszcze dziecko; to nie ciasto drożdżowe, którego wzrost można obserwować. Uczymy się przez obserwację i doświadczenia. Jako ta "bardziej doświadczona", Autorka, powinna pokierować nim we właściwym kierunku. Tylko czy sama wie jaki to kierunek? 35 Odpowiedź przez agnik 2013-07-07 08:37:24 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Pokierować? Mi to brzmi jak manipulacja, a ulepienie z podatnej gliny tego czego chcemy, jest satysfakcjonujące na krótką metę. GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 36 Odpowiedź przez KatrinX 2013-07-07 11:45:08 KatrinX Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-29 Posty: 5 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... sie do rozmów bo sama mam problem .kilka lat temu zwiazałam sie z męzczyzna a raczej chłopakiem kilka lat poczatku była fascynacja wspaniały seks i takie był zafascynowany tym ze ma starsza kobiete wykształcona ustawiona...mówił ze chce rodziny ze chce miec dom były zareczyny i niebardzo chciałam bo jakos bardzo martwiło mnie to ze za kilka lat znudzi mu sie sielanka siedzenie w domu praca jedna i ta sama kobieta i te wszystki sprawy zwiazane z całym zyciem mój ukochany traktuje dom jak hotel po pracy czas spedzony z kolegami na piwku i na innych używkach,ja co dzien siedze sama do pózna czekajac na wspólnego mam od 1,5 roku z telewizorem niz z zajmuje sie domem rachunkami a on...jego mi przy ostatniej kłotni ze on nie bedzie siedział w zlotej klatce,a jak chce od niego odejsc to mam mu oddac za te lata pieniadze bo ja jestem ustawiona a on nie ma wszystkie moje argumenty odpowiada:ale o co ci chodzi??? i wiecie co odchodze od niego... 37 Odpowiedź przez nustablo 2013-07-07 13:08:44 Ostatnio edytowany przez nustablo (2013-07-07 13:09:16) nustablo Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-20 Posty: 70 Wiek: 28 (m) Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Wśród znajomych jakieś 9/10 związków to On jest starszy od Niej, a ten pozostały 1 z 10 to najczęściej rówieśnicy. Przypadek starszej od swojego chłopaka mam w rodzinie - bywają gdzieś udane takie związki, ale generalnie trudno oszukać naturę mężczyzny i kobiety. Abstrahując od wszelkich innych aspektów różnicy wieku, które też są wymowne. "Pray as though everything depended upon God but work as though everything depended upon you." 38 Odpowiedź przez takijedenfacet820 2013-07-07 15:48:14 takijedenfacet820 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-09 Posty: 865 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... agnik napisał/a:Pokierować? Mi to brzmi jak manipulacja, a ulepienie z podatnej gliny tego czego chcemy, jest satysfakcjonujące na krótką wpisów wnioskuję, że Autorka wie jak związek nie powinien wyglądać. Ktoś musi zacząć budować coś sensownego bo inaczej nic z tego nie będzie. Kierowania o jaki piszę to wprowadzenie konstruktywnego zachowania pozwalającego na rozwój związku. Z pewnością nie nazwałabyś manipulacją zmiany zachowania polegającej na próbie otwartej rozmowy zamiast trzaskanie drzwiami i ciche dni? O to chodzi. 39 Odpowiedź przez agnik 2013-07-07 16:07:32 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: Facet zachowuje się jak chłopiec... Zależy. Przykład maksymalnie uproszczony. Mówię, że chciałabym dostać kwiaty raz w tygodniu i dostaję je raz w tygodniu, to byłoby straszne, na zasadzie sterowania partnerem, mówisz co ma robić, ten się podporządkowuję. Natomiast sytuacja gdzie mówię- szczera rozmowa, że potrzebuję w związku oparcia, poczucia bezpieczeństwa itd, nie mówiąc jak partner ma to osiągnąć jest całkowicie do przyjęcia. Ja osobiście nie chciałabym być w związku gdzie partnera można sobie wytresować wedle własnych upodobań. GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ale zdarzają się wyjątki. Czasami facet zachowuje się tak, jakby nie zamierzał ujawniać swoich zamiarów przed bliskimi. Zdaniem psycholog Anetty Orłowej, dziewczynka z pewnością jest urażona takim zachowaniem. Przecież ona chce czuć się chroniona, czuć się pewnie w przyszłości.
7 odp. Strona 1 z 1 Odsłon wątku: 9716 21 września 2008 18:12 | ID: 6406 jest strasznie niepoważny, nieodpowiedziałny a czasami wręcz dziecinny. początkowo mnie to bawiło ale powoli przestaje. czy da sie go jakoś tego oduczyć? bo jeśkli nie to nie wiem co dalej będzie z naszym związkiem :/ 1 mati Zarejestrowany: 26-03-2008 20:16. Posty: 1166 21 września 2008 19:03 | ID: 6407 Droga ZZZZZ przecież jak to się mówi widziały gały co brały wiedziałaś jaki ma charakter i chyba dlatego chciałaś z nim być, a jak chcesz go zmieniać i uważać że jak się zmieni to wtedy go pokochasz to chyba nie on jest w Waszym związku dziecinny 2 iks Zarejestrowany: 02-09-2008 12:24. Posty: 86 21 września 2008 21:19 | ID: 6420 zgadzam sie z przedmowca:) 21 września 2008 21:41 | ID: 6421 za parę lat dorośnie. Może. I to Ci w nim zaimponowało,ze jest dziecinny,nieodpowiedzialny itp. ? 21 września 2008 21:59 | ID: 6422 Wątpię aby kobieta szukająca związku, chciala się związac z nieodpowiedzialnym mężczyzną. Czy w ogóle jest to możliwe? W niektórych sytuacjach fakt zachowujemy się jak chłopcy :), ale jeśli chodzi o związek - czy ktoś z nas jest beztroski, i nieodpowiedzialny? ( piszemy o związku, a nie przygodzie). Jeśli mogę się wypowiedzieć, nie chciałbym wiązać się z nieodpowiedzialną osobą ( raz ten bląd popelnilem ) Dlatego może jestem na taki związek uczulony :), kobieta czy mężczyzna w przypadku "ZZZZ" musi wspierac, ponosic odpowiedzialność za czyny i słowa. Bo któż z nas chciałby jeszcze do tego wstydzić się, ponosic odpowiedzialnosc, czy prostować (przepraszać), za zachowanie swojego partnera(ki). A jeśli się tyko tak wygłupia - to możliwośc straty kogoś kochanego może go wiele nauczyc i zmienic sposób postępowania. 5 Nowak Zarejestrowany: 29-04-2008 14:21. Posty: 253 22 września 2008 13:38 | ID: 6456 zzzz a może po prostu ty traktujesz go jak dziecko i przez to on tak sie zachowuje? troche dobrej woli i zaufania. wolałabyś żeby cały czas był powazny i poukładany? wątpie bo tacy ludzie są nudni 22 września 2008 14:11 | ID: 6463 Widocznie nie pasujecie do siebie. Powiedz koledze "good bye" i poszukaj kogoś poważniejszego. Niektórzy lubią koncerty Feel'a, a niektórzy muzykę poważną... Najważniejsze to wiedzieć czego się szuka. 7Anonim (zzzzz) (autor wątku) 22 września 2008 14:32 | ID: 6470 Odpowiedź na #3mam taką nadzieję marteczko, bo nigdy mi się to nie podobało. co do wypowiedzi Nowaka to ja go traktuję tak jak on na to zasługuje ..... a troszeczkę nudy nikomu jeszcze nie zaszkodziło :)
„Dorosły, a zachowuje się jak dziecko!” – jak walczyć z dziecinnymi reakcjami, nad którymi nie panujemy? 15 grudnia 2019 Czasami opanowują nas emocje – głosy, których słuchać warto, ale które potrafią nam odebrać panowanie nad sobą.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-01-11 18:22:55 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Temat: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Witam, mam 22 lata i nie wiem co zrobić ze swoim problemem, który do mojego wieku nijak nie pasuje. Jestem osobą wykształconą, wydaje mi się, że również inteligentą. Na co dzień zachowuje się jak dorosła osoba, myślę racjonalnie i nie sprawia mi trudności rozwiązywanie różnych życiowych spraw, czy podejmowanie ważnych decyzji. Problem zaczyna się wtedy, kiedy jestem w związku. Będąc z mężczyzną, po jakimś czasie zaczynam zachowywać się jak dziecko! Udaję, że się obrażam, pieszczę się podczas mówienia do niego i inne podobne głupoty. O co chodzi? Nie chcę żeby mój obecny partner zraził się do mnie przez te sytuacje. Już teraz w żartach mówi do mnie "duży bobas". Jak sobie z tym poradzić? Jak wydorośleć? Bardzo proszę o pomoc. 2 Odpowiedź przez Cyngli 2014-01-11 19:01:45 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Po prostu przestać się tak nie potrafisz, to proponuję skorzystać z pomocy specjalisty. 3 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-11 19:05:58 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? Cynicznahipo napisał/a:Po prostu przestać się tak nie potrafisz, to proponuję skorzystać z pomocy o specjaliście. Ale to ostateczność. Zastanawiam się po prostu dlaczego dorosła kobieta tak się zachowuje. Zawsze radzę sobie sama a przy swoim facecie staje się (bądź nieświadomie udaję) bezradna. Dziecinna. 4 Odpowiedź przez Margolinka 2014-01-11 19:17:17 Margolinka Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 6,041 Wiek: lekko po trzydziestce ;) Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? WieczneDziecko1991 napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:Po prostu przestać się tak nie potrafisz, to proponuję skorzystać z pomocy o specjaliście. Ale to ostateczność. Zastanawiam się po prostu dlaczego dorosła kobieta tak się zachowuje. Zawsze radzę sobie sama a przy swoim facecie staje się (bądź nieświadomie udaję) bezradna. nigdy nie powinien być ostatecznością. Do specjalisty należy się udać, gdy pojawia się problem. Po co czekać, aż na przykład kolejny związek się rozleci (o ile problem jest poważny)? Po co czekać na to, aż problem się pogłębi? Problem należy zdusić w zarodku, a nie czekać na to żadna wielka "ostateczność", to zwykły lekarz. Do dentysty też chodzisz dopiero, gdy należy ząb wyrwać? Chodzi się, gdy tylko coś zaczyna się dziać, a nawet profilaktycznie. "Mądrego widać, głupiego słychać." 5 Odpowiedź przez vinnga 2014-01-11 19:22:16 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Możliwe, że dzieje się tak, ponieważ swoją samodzielnością na co dzień przykrywasz faktyczną bezradność. I to wychodzi w sytuacji, w której czujesz się bezpiecznie - przy swoim mężczyźnie. Nie sądzę, żeby specjalista był tu niezbędny. Możesz sama próbować pilnować swojego zachowania. A żeby je zrozumieć spróbuj poszukać jakiś książek o odpowiedniej tematyce. Jeśli nic się nie zmieni - wtedy możesz poszukać specjalisty. 6 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-11 19:24:05 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Żaden mój związek nie rozleciał się z tego powodu. Przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Po prostu wiem, że takie zachowanie może być dla innych irytujące. Piszę na forum w dziale "psychologia", czy może ktoś domyśla się przyczyny tego zachowania. I zostaję odesłana do psychologa. W takim razie jaki jest sens tego działu? 7 Odpowiedź przez Wielokropek 2014-01-11 19:24:41 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? Dziecinada? Skoro tak oceniasz swą postawę, czemu z niej nie zrezygnujesz? Inaczej zadając pytanie: jakie masz z takiej postawy korzyści? Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 8 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-11 19:27:00 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?vinnga, dziękuję za konkretną odpowiedź. Bezradna nie jestem, raczej może niedoceniana. Masz rację, książki na ten temat to może być dobry pomysł. Poszukam na pewno. Jeszcze raz dziękuję. 9 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-11 19:29:16 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Wielokropku korzyści nie mam żadnych. Odczuwam wręcz zażenowanie, ale to niestety przychodzi sekundę po moim głupim zachowaniu. Robię to nieświadomie. Dopiero po fakcie dochodzi do mnie, że znowu to się stało. 10 Odpowiedź przez Wielokropek 2014-01-11 19:34:42 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? Proponowałabym, byś jednak zastanowiła się nad owymi korzyściami (rozumiem, że nie widzisz ich "na pierwszy rzut oka" i nie są one oczywistymi). Gdyby takie zachowanie nie było dla Ciebie opłacalnym, zrezygnowałbyś z niego. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 11 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-11 19:39:26 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Wielokropku dałaś mi do myślenia. Rzeczywiście korzyść jest. Mój chłopak patrzy wtedy na mnie tak słodko, przytula mnie, całuje w czoło. Tylko dlaczego właśnie to sprawia, że się uspokajam? I przecież bez moich dziecinnych zagrywek również to robi. I czy to tak naprawdę jest korzyść? Podejrzewam, że w końcu zacznie go to denerwować. Mnie by denerwowało. 12 Odpowiedź przez Wielokropek 2014-01-11 19:53:01 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,007 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? Decyzja przed Tobą. Albo o zaprzestaniu, albo o kontynuowaniu zachowania, które określam mianem "dzidzia-piernik" Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 13 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-11 20:10:24 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?To określenie dokładnie pasuje spróbuję przestać, mam nadzieję, że się uda. Dziękuję 14 Odpowiedź przez saffari 2014-01-12 16:11:31 saffari Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-11-23 Posty: 607 Wiek: 23 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? Jak bedziesz ze swoim partnerem niz zazucisz focha pomysl jaki to ma sens. Pomysl, ze przez Twoje zachowanie mozesz stracic partnera. Tez kiedys tak sie zachowywalam i stracilam faceta. On jest w tej chwili w Tobie zakochany jednak jak bedziesz sie tak zachowywac to go na bank stracisz.. Kup sobie jakas dobra ksiazke i zacznij czytac. Zacznij od zmian juz od dzisiaj Relationships are like addiction. Cut it off clean and fast. If you ever find yourself tempted to go back, run away and don't look back! 15 Odpowiedź przez MagdaK25 2014-01-12 16:43:20 MagdaK25 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 264 Wiek: 27 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? hmmm, autorka napisała, że udaje, ze się obraża.. że pieści się jak mówi - znaczy używasz zdrobnień? Że partner wtedy słodko na nią patrzy i przytula... Nie rozumiem gdzie leży problem? To dość częste zachowania chyba w bliskich relacjach... takie tam czułości.. urozmaicenie i urocze droczenie się z kimś, takie żartobliwe (choć zapewne zależy co kto lubi i jak odbiera), no chyba że obrażasz się na amen i kilka dni nie odzywasz...Ja to tak przynajmniej zrozumiałam i odbieram. Nie wysyłałabym do żadnych psychologów, ani czytania książek o tym ani nie szukałabym w tym żadnego jest źle z tym zachowaniem Tobie lub partnerowi to oczywiście próbuj je zmienić, a właściwie dlaczego czujesz się zażenowana tym?Ale przy okazji tak mi wpadło do głowy pytanie: Jakie te właśnie czułości Waszym zdaniem są dozwolone i normalne w związku?" Czy może dojrzały związek (czy inna relacja przyjacielska choćby) to taki całkiem poważny? Bez dziecinnych foszków, tupania nóżkami i zdrobnień? 16 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-12 18:51:18 Ostatnio edytowany przez WieczneDziecko1991 (2014-01-12 18:56:02) WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? MagdaK25, nie obrażam się na amen, trwa to tylko chwilę, on mnie przytula i wszystko jest w porządku. Takie tam droczenie. Czuję się zażenowana, ponieważ wydaje mi się, że to nie wypada dorosłej kobiecie się tak zachowywać. I że w końcu zacznie go to czułości są dozwolone? Nie wiem, nigdy nie poruszaliśmy tego tematu. Wszystko wychodzi naturalnie. Jesteśmy parą bardzo czułą dla siebie, bliskości nam nie brakuje. On na te moje tupanie nóżkami (dosłownie czasami to robię!) reaguje uśmiechem. Ale nie szyderczym, to taki uśmiech z miłości. Tylko martwię się, że kiedy minie zauroczenie to zacznie go to po prostu wkurzać. 17 Odpowiedź przez pitagoras 2014-01-12 20:36:43 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? WieczneDziecko1991 napisał/a:wydaje mi się, że to nie wypada dorosłej kobiecie się tak się jak każda baba....Twoja wyjątkowość polega na tym ze to dostrzegasz.... 18 Odpowiedź przez MagdaK25 2014-01-12 22:23:59 MagdaK25 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-28 Posty: 264 Wiek: 27 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? WieczneDziecko1991 napisał/a:On na te moje tupanie nóżkami (dosłownie czasami to robię!) reaguje uśmiechem. Ale nie szyderczym, to taki uśmiech z miłości. Tylko martwię się, że kiedy minie zauroczenie to zacznie go to po prostu i o to chodzi, wszystko co wywołuje ten czuły uśmiech w moim przekonaniu jest dozwolone i absolutnie nie żenujące;), kiedy zauroczenie minie najprawdopodobniej i Ty rzadziej będziesz się tak zachowywać, od tak sama z siebie, nie ma się co martwić raczej:)sztuczny foch, taki na żarty i dosłowne tupanie nóżkami najczęściej wywołuje szczery śmiech, świetny sposób na rozładowanie napiętej atmosfery, wspólny śmiech czyni cuda, z moim znajomym (nie partnerem) oboje wprowadzamy takie dziecinne rzeczy w chwili gdy widzimy, że drugie zaczyna za mocno się czymś irytować czy na coś nakręcać, zawsze działa:) uspokaja i wycisza, w ten sposób unikamy kłótni o pierdoły. Dopóki akceptuja to obie osoby i czują się z tym dobrze to wszystko jest ok, nie ma sensu doszukiwać się u siebie nieodpowiedniego zachowania:). Znacznie gorszą jest przypadłość dorosłych Pań co rzucają te prawdziwe fochy i nigdy nie wiadomo o co , a jak sama piszesz poza tymi momentami, zachowujesz się i radzisz sobie jak dorosła kobieta więc wszystko jest w porządku, a jak facet Cię kocha to taką jaką jesteś, może gdybyś się zmieniła to jemu brakowałoby jakiejś cząstki Ciebie? Ja bym powiedziała, nie zmieniaj się, bądź sobą i akceptuj siebie:) No może tylko bez dziecinnych reakcji w poważnych okolicznosciach...Ja osobiście uwielbiam osoby, które zachowały w sobie to coś z dziecinności i umiejętnie to ujawniają, no jest to niesamowicie urocze i nie sposób takich osób nie lubić, ale oczywiście kiedy trzeba są poważni i dorośli;) 19 Odpowiedź przez Teo 2014-01-13 00:43:51 Teo Gość Netkobiet Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? Jesteś "ćpunem uczuciowym" To określenie sama wymyśliłam XD Oznacza to, że potrzebujesz dużo miłości, czułości, ciepła i bezpieczeństwa i ćpasz to nałogowo i za każdym razem chcesz więcej Nie wiem do końca jak sobie z tym radzić, bo kiedy mi się to włącza, to dostaje tyyyle miłości, że rzygam tęczą i mi przechodzi (mam idealnego dilera XD). Ale nie każdy facet jest tak kumaty w temacie i wytrzymały więc... 20 Odpowiedź przez WieczneDziecko1991 2014-01-14 17:40:39 WieczneDziecko1991 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-01-11 Posty: 9 Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę?Dzięki, może macie rację, że nie muszę koniecznie tego zmieniać... Zacznę się martwić kiedy zauważę, że mojemu chłopakowi to przeszkadza. Jak na razie to lubi. Teo, fajne określenie Pozdrawiam. 21 Odpowiedź przez Teo 2014-01-14 18:35:49 Teo Gość Netkobiet Odp: Zachowuję się jak dziecko. Czy kiedyś dorosnę? WieczneDziecko1991 napisał/a:Dzięki, może macie rację, że nie muszę koniecznie tego zmieniać... Zacznę się martwić kiedy zauważę, że mojemu chłopakowi to przeszkadza. Jak na razie to lubi. Teo, fajne określenie uważaj żeby nie zaczał Cię tak traktowac jak się zachowujesz. Bo nagle może się okazać, że traktuje Cię jak dziecko i zupełnie nie będziesz mogła się z nim dogadać, bo będzie bagatelizował każdą Twoją potrzebę... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
W potocznym rozumieniu, np. infantylne dziecko, które ma 10 lat, a zachowuje się jak jego młodszy brat, który uczęszcza do przedszkola, nierzadko jest zjawiskiem rozwojowym. Starsze dziecko jest zazdrosne o młodsze, które skupia więcej uwagi rodziców i próbuje zachowywać się podobnie, tym samym apelując o zainteresowanie.
Zgodnie ze swoją misją, Redakcja dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowe oznaczenie "Sprawdzona treść" wskazuje, że dany artykuł został zweryfikowany przez lekarza lub bezpośrednio przez niego napisany. Taka dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam na dostarczanie treści najwyższej jakości oraz zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Nasze zaangażowanie w tym zakresie zostało docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia, które nadało Redakcji honorowy tytuł Wielkiego Edukatora. Sprawdzona treść data publikacji: 11:45 Konsultacja merytoryczna: Lek. Beata Wańczyk-Dręczewska ten tekst przeczytasz w 4 minuty Syndrom Piotrusia Pana to psychologiczne określenie postawy mężczyzny, który mimo fizycznej dojrzałości nie potrafi i nie chce zachowywać się dorośle i dojrzale, odrzucając przy tym odpowiedzialną postawę, pozostaje "wiecznym dzieckiem". Croisy / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Syndrom Piotrusia Pana – pochodzenie i nazwa Objawy syndromu Piotrusia Pana Syndrom Piotrusia Pana a związek Syndrom Piotrusia Pana – pochodzenie i nazwa Syndrom Piotrusia Pana, zwany też kompleksem Piotrusia Pana, w swojej nazwie nawiązuje do tytułowego bohatera powieści Jamesa Matthew Barriego "Piotruś Pan" z 1904 roku, znanej dziś między innymi za sprawą animowanej adaptacji Disneya. Piotruś Pan Barriego jest mężczyzną, który nie chcąc dorosnąć, przenosi się do fantastycznej krainy Nibylandii, gdzie zostaje przywódcą grupy chłopców, razem przeżywają cudowne przygody i nie starzeją się. Jako swego rodzaju przypadłość współczesnych mężczyzn syndrom Piotrusia Pana opisał w 1983 roku psycholog Dan Kiley w książce "The Peter Pan Syndrome: Men Who Have Never Grown Up". Warto jednak mieć na uwadze, że syndrom Piotrusia Pana należy do tak zwanej pop-psychologii, która bywa medialna i popularna, jednak nie jest naukowa. Syndrom Piotrusia Pana nie jest uwzględniany na listach chorób i zaburzeń psychicznych sporządzanych przez towarzystwa psychologiczne i należy go traktować wyłącznie jako kategorię opisywania świata psychicznego czy też kondycji współczesnego społeczeństwa, a nie jako chorobę czy zaburzenie wymagające leczenia. Objawy syndromu Piotrusia Pana Syndrom Piotrusia Pana oznacza, że dorosły mężczyzna zachowuje się jak dziecko. Ale w czym przejawia się jego dziecięce zachowanie? Jak dziecko, mężczyzna dotknięty syndromem Piotrusia Pana jest egoistyczny i narcystyczny, skoncentrowany na sobie, a przy tym przekonany, że i inni powinni się na nim koncentrować. Czasem możemy się zastanawiać, o co chodzi mężczyźnie dotkniętym syndromem Piotrusia Pana, a to dlatego, że – podobnie jak dzieci – ma on problem z precyzowaniem swoich oczekiwań, przede wszystkim zaś z wyrażaniem emocji. Problem emocjonalny może tu przybrać dwie formy. Może prowadzić do emocjonalnego wycofania, skrytości i zamknięcia w sobie. Może też prowadzić do nadmiernej, nieadekwatnej emocjonalności, która przechodzi w stany podobne do histerii albo sprowadza się do rozczulania się. Przeczytaj też: Zaburzenia emocjonalne – rodzaje, przyczyny, objawy, metody leczenia Jeszcze inną charakterystyczną dla syndromu Piotrusia Pana cechą jest zupełny brak poczucia odpowiedzialności. Mężczyzna taki zrzuca zawsze winę na okoliczności – zawsze "coś złego się stało", zamiast "coś złego zrobiłem". Poza tym szuka usprawiedliwienia gdzie tylko może, przerzucając odpowiedzialność na innych (przełożonych, znajomych, partnerkę, ale też rząd, polityków, społeczeństwo). Unika również sytuacji, w których tę odpowiedzialność miałby przyjmować, a to prowadzi do kolejnej cechy – nieumiejętności podejmowania decyzji. Mężczyzna z syndromem Piotrusia Pana będzie próbował odkładać decyzję w nieskończoność albo spróbuje zrzucić ją na kogoś innego, bo dzięki temu przerzuci też odpowiedzialność. Syndrom Piotrusia Pana a związek Związek z mężczyzną dotkniętym syndromem Piotrusia Pana jest barwny, ale niekoniecznie udany. Początkowo może się wydawać ekscytującą przygodą, ponieważ mężczyzna taki jest zwykle zabawny, pomysłowy, energiczny. Z czasem jednak taki sposób zachowania może zacząć doskwierać. Co więcej, Piotruś Pan potrzebuje nieustającej uwagi, uznania i podziwu – dokładnie tak, jak dziecko. Zwykle partnerka nie jest w stanie zaspokoić tej potrzeby w stu procentach. Oznacza to, że z czasem Piotruś Pan zacznie szukać uwagi na zewnątrz związku. Nie musi to oznaczać zdrady, jednak trzeba się liczyć z tym, że mężczyzna z syndromem Piotrusia Pana bywa duszą towarzystwa i jako taki nie jest najlepszym partnerem dla introwertyczek. Największy problem w związku z mężczyzną dotkniętym syndromem Piotrusia Pana został właściwie opisany już w książce Barriego, w której ani Dzwoneczek, ani Wendy nie potrafią zbudować normalnej relacji z Piotrusiem. A dzieje się tak dlatego, że Piotruś nie szuka relacji partnerskiej. Kobieta w jego dorosłym życiu ma zastąpić kobietę z jego dzieciństwa, czyli matkę. Mężczyźni z syndromem Piotrusia Pana nie szukają partnerek, które odpowiadają im temperamentem, dziecięcą energią i chęcią zabawy, lecz właśnie takich, które będą im matkowały. Taki mężczyzna próbuje wykorzystywać kobietę, przerzucając na nią odpowiedzialność za obowiązki, które jawią mu się jako zbyt nudne. Przeczytaj także: Męska depresja nie istnieje? To problem, który jest bagatelizowany Kobiety i mężczyźni reagują na stres inaczej Co różni mózgi kobiet i mężczyzn? Psychiatra wyjaśnia Mężczyźni z syndromem Piotrusia Pana zwykle nie są dobrymi ojcami. W ogóle często są przeciwni posiadaniu dzieci, ponieważ podświadomie wyczuwają, że ich pozycja w rodzinie byłaby zagrożona. Uwaga partnerki mogłaby skupiać się na dziecku, zamiast na nich. Do tego dziecko wiąże się z odpowiedzialnością, więc Piotrusie starają się ich unikać. Nawet jeśli mężczyzna taki zostanie ojcem, jego wkład w opiekę nad dziećmi bywa nieproporcjonalnie mały. Chyba że bierzemy pod uwagę zabawy z dziećmi, bo z tym mężczyźni dotknięci syndromem Piotrusia Pana radzą sobie akurat doskonale. Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. Syndrom Piotrusia Pana narcyzm wieczne dziecko psychologia egoizm mężczyzna związki narcyz nadmierna emocjonalność relacje międzyludzkie
Przemoc psychiczna nie musi wiązać się z przemocą fizyczną. Może się zdarzać w domu, pracy czy szkole, a ofiarą może być żona, mąż, dziecko lub osoba starsza. Jak uwolnić się od sprawcy, od zastraszania, osaczania, kontroli i poniżania? Odpowiada psycholog.
Nastazjo, zapewne czytasz moją odpowiedź już po tej wizycie (jeżeli się w ogóle odbyła), ale to nie ma wielkiego znaczenia, bo piszesz, że tego typu zachowanie męża to standard w Waszym związku. Nastazjo, wcale nie uważam, że piszesz o czymś błahym, wręcz przeciwnie - piszesz o kwestii kluczowej w związku: wartości słów. To bardzo niszczy związek, kiedy dewaluuje się wartość słów, składanych obietnic. Kiedy każde kolejne obiecanie sobie czegoś jest podszyte niewiarą, że ta umowa jest coś warta, że można liczyć na jej wypełnienie. Bardzo dobrze, że już na początku małżeństwa, a nie po paru latach, masz dość tego, że nie możesz się umówić z mężem na cokolwiek tak, by nie czuć obaw, że za chwile on tę umowę odwoła. Tak, on zachowuje się jak dziecko, ale Ty też pozłościsz się, kiedy coś odwoła i potem znowu się z nim umawiasz. Gra się toczy. A jedną z najgorszych rzeczy w związku jest utrwalenie niekorzystnego na dłuższą metę sposobu rozwiązywania trudnych, spornych sytuacji. Ty się złościsz, on się na to obraża. Ty się pytasz, co masz zrobić, a on dalej tkwi w pozycji obrażonego pięciolatka. Nastazjo, to nie działa, jak widzisz, bo Ty wchodzisz w grę, którą on inicjuje. Napisałaś, że chcesz , by on zrozumiał, że w końcu wyjdziesz z siebie i będzie niewesoło. Hmm, chciałabym to zobaczyć. Chciałabym zobaczyć ten kawałek Ciebie, który potrafi bardzo wyraźnie, jednoznacznie wyrazić swoją złość i niezgodę na taką postawę swojego męża. I nie ulec, gdy piłeczka znowu leci w Twoją stronę, bo mąż się obraza za słowo np. hipokryta. Zostaw tą piłeczkę, nie podnoś jej. A potem może pojedziesz sama na umówione spotkanie lub nie kryjąc swojego męża powiesz znajomym, dlaczego odwołujecie spotkanie? Przeczuwam, że na ogół "kryjesz" go i konsekwencje jego zachowania odczuwasz jedynie Ty, bo świat poza domem ma inną wersję wydarzeń? Nastazjo, jeżeli tak jest, może nie warto tego robić? Skoro ta metoda nie działa? Nie bierz odpowiedzialności za "wizerunek" swojego męża, bo nigdy nie będzie musiał dorosnąć. Masz problem? Napisz do naszego eksperta! Małgorzata Liszyk-Kozłowska Psychoterapeutka, ale przede wszystkim kobieta, mama, przyjaciółka wielu bliskich jej ludzi. Od lat pracuje z ludźmi - udziela porad indywidualnych, prowadzi szkolenia, grupy wsparcia oraz warsztaty rozwoju osobistego. Współpracuje z mediami: radiem, telewizją oraz prasą.
Dziecko zachowuje się najlepiej jak potrafi w danym momencie, gdyby potrafiło lepiej, to by to zrobiło. Dzieci nie są mini-wersją dorosłych – ich układ nerwowy dopiero się rozwija . Nie mają też ani takich doświadczeń, ani możliwości jak dorosły, aby poradzić sobie z napięciem i dlatego wybierają inne sposoby niż my.
Gdy on ma dziecko z inną. Zakochałaś się na zabój, ale on ma już dziecko, a jego matka jest stałą częścią waszego życia? Psycholog mówi jak radzić sobie z sytuacją. Psycholog Anna Zawadzka / 25.11.2013 15:23. Mój chłopak ma dziecko z inna kobietą.
Otóż mój mąż (jak każdy człowiek) nie znosi krytyki. Jednak kiedy czasami zachowuje się jak rozkapryszone dziecko, ponosi mnie i mówię wprost, jakie mam zdanie na temat jego gierek. A
Rozmawialiście już na ten temat? A nawet jeśli „tak”, to pamiętaj, że fantazje seksualne się zmieniają. Wyobraźnia nie śpi. Może twój facet jeszcze nie zdążył opowiedzieć ci wszystkiego, na co miałby ochotę zrobić z tobą w łóżku. Zaryzykuj, a być może będzie ci się to opłacało. 2. Wyślij go na miasto z kumplami
Strona główna > Komunikacja i relacje > Analiza transakcyjna – jak odróżnić dziecko, rodzica i dorosłego? Komunikacja interpersonalna ma ogromny wpływ na całokształt naszych relacji, dlatego warto stale polepszać jej jakość. Dzisiaj przyjrzymy się analizie transakcyjnej, czyli modelowi komunikacji, który pozwala usprawnić nasze
tłumaczenia w kontekście "ZACHOWUJE SIĘ JAK SUKA" na język polskiego-angielski. Margo zachowuje się jak suka. - Margo being such a bitch.
Gdy zauważysz, że mężczyzna w twoim towarzystwie bardzo często się uśmiecha to jest to na pewno moment, kiedy facet zaczyna się angażować. Oznacza to, że twoje towarzystwo sprawia, że jest szczęśliwy i dobrze się w nim czuje. 8. Spojrzenie. Jednym z oznak zaangażowania są uwodzicielskie spojrzenia.
Wykręcanie się od odpowiedzi, zasłanianie się zbyt młodym wiekiem czy chęcią zarobienia pieniędzy, albo w ogóle zbagatelizowanie takiej dyskusji, wyraźnie świadczą o tym, że ten facet jest już na wylocie. 3. Chroni swoją prywatność podejrzanie dobrze.
I tutaj znów pojawia się cenna wskazówka. Jeśli bowiem zauważymy, że na ponowne spotkanie z nami (umówione lub to pozornie przypadkowe, czyli podczas kolejnych zakupów w tym samym sklepie osiedlowym albo podczas następnej przejażdżki tym samym autobusem, którym oboje zawsze jeździmy na przykład do pracy) nasz obiekt zainteresowań ubiera się szczególnie elegancko lub wyczuwamy
zachowywać się [ zachowuję się|zachowywałbym się] {czasownik zwrotny niedokonany} behave [ behaved|behaved] {czas.} Nieuczciwie jest zachowywać się, jakbyśmy nie zmierzali w kierunku pełnego członkostwa. expand_more It is dishonest to behave as if we were not moving towards full membership. comport oneself {czas.} [form.]
6v4GuI.